W szkołach gminy Ustrzyki Dolne nie będzie podręcznika do HiT
W marcu 2022 r. Minister Edukacji i Nauki wprowadził nowy przedmiot o nazwie: Historia i teraźniejszość. Przedmiot ten, od 1 września będzie nauczany w szkołach ponadpodstawowych. Na podstawie porozumienia między powiatem bieszczadzkim a gmina Ustrzyki Dolne, gmina jest organem prowadzącym dla Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego, a ja jako Burmistrz realizuję zadania w tym zakresie w imieniu gminy.
Od kilku dni w przestrzeni publicznej toczy się dyskusja nt. podręcznika do nowego przedmiotu. Wszystko za sprawą wielu kontrowersji, które w nim znajdują się. Autor tego podręcznika profesor Wojciech Roszkowski (swoją drogą zasłużony historyk) w wielu miejscach w mojej ocenie stanowczo przekracza granice maksymy "szkoła uczy", i wchodzi w sferę światopoglądową.
Najbardziej kontrowersyjne są określenia dotyczące metody invitro. Cytat z podręcznika: "Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję'? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej. Ileż to razy słyszymy od ludzi wykolejonych: nie byłem kochany w dzieciństwie, nikt mi nic nie dał, więc sam sobie muszę brać".
Rodzicielstwo (a od ponad roku przeżywam to każdego dnia w swoim życiu) to coś najpiękniejszego co może zdarzyć się w życiu człowieka. Nie każdy ma jednak to szczęście, że udaje mu się być rodzicem w sposób naturalny. Niektórzy korzystają z dorobku nowoczesnej medycyny, stosując metodę invitro, zaś inni z adopcji dziecka. Czy to oznacza, że dzieci w takich rodzinach są inne? Gorsze lub mniej kochane? Jestem przekonany, że nie.
Stoję na stanowisku, że szkoła ma przekazywać wiedzę i pokazywać wzorce zachowania. Szkoła ma rozwijać talenty dzieci, uczyć miłości do ojczyzny i szacunku do jej historii. Ale twierdzę też, że szkoła nie ma prawa wpływać na światopogląd uczniów, ukierunkowując go w konkretną stronę. Tym bardziej nie może tego robić w stronę poglądów aktualnie rządzącej w Polsce klasy politycznej.
W związku z powyższym podjąłem decyzję, którą przekazałem wczoraj dyrekcji LO SMS w Ustrzykach Dolnych, o zakazie korzystania z podręcznika autorstwa prof. W. Roszkowskiego. Nauczyciel prowadzący przedmiot będzie realizował podstawę programową z przygotowanych przez siebie indywidualnych materiałów, które szkoła będzie bezpłatnie przekazywała uczniom. Decyzję tą podjąłem w pełni świadomie, biorąc jej wszystkie konsekwencje na siebie.